Zaczyna się lato, zaczyna się gehenna zwierząt w schroniskach. Porzucane na ulicach, przywiązywane do drzewa, czasami poddawane wręcz niewyobrażalnym torturom. Do schronisk w całej Polsce trafiają najczęściej psy i koty, których opiekunowie woleli jechać na urlop, niż zająć się czworonogiem.
Lepszy hotel, niż schronisko
Po pierwsze, porzucanie zwierzaka, skazywanie go na cierpienie i śmierć jest karalne. Od kilku lat sądy orzekają także kary bezwzględnego więzienia dla osób, które w brutalny sposób pozbyły się czworonoga. Chociaż na bestie kara zwykłe nie działa, to innym wizja więzienia może jednak przywrócić trochę rozumu.
Osoby, które mają go więcej mogą szukać sposobu na pogodzenie swojego urlopu z opieką nad psem. Oczywiście, jeśli pies lub kot są otwarte na podróże można od początku szukać takiego hotelu, w którym zwierzęta są mile widziane. Często nawet bez dodatkowej opłaty. Z kotem nie ma problemu, bo jemu wystarczy miska z jedzeniem, kuweta ze żwirkiem i bliska mu osoba, ale i psy są coraz częściej chętniej widziane na plażach, w parkach, a nawet restauracjach. Jeśli naprawdę kochamy naszego zwierzaka, z łatwością pójdziemy na kompromis i znajdziemy taki sposób urlopowania, by się z nim nie rozstawać.
Tymczasowy dom dla psa/kota
Jeśli jednak psa czy kota nie możemy wziąć ze sobą, a wśród rodziny nie ma nikogo, kto by się nim zajął, to w każdym większym mieście istnieją hotele dla zwierząt. Co prawda jest to spory koszt, ale zwierzaki są otoczone opieką, karmione, wyprowadzane, głaskane, jest im zapewniona pomoc weterynaryjna.
Musimy pamiętać, że psa czy kota nie bierzemy do domu na rok, czy dwa, ale na dekadę albo dwie i to my musimy się nimi zająć także wtedy, kiedy mamy ochotę odpocząć.