Marzy Wam się wyjazd wakacyjny, ale macie małe dziecko? Dziecko to przecież nie problem, im mniejsze, tym łatwiej z nim podróżować. Kwestią nieco wyjazd utrudniającą jest “obsługa malucha”. Jego karmienie i zachowanie czystości. Co więc wziąć ze sobą pod namiot lub na kemping – na wyjazd w bardziej spartańskich warunkach, niż hotel nad morzem z pełnym wyżywieniem?
Zawsze dobre jedzenie
Pierwszy problem to jedzenie. Gdzie gotować i jak, żeby maluch był najedzony, a jego posiłki były zbilansowane? Można sobie bardzo ułatwić decydując się na “gotowce” dla dzieci. Nawet te mamy, które restrykcyjnie gotują dzieciom zupy i drugie dania na tydzień lub dwa mogą z nich zrezygnować. Obiadki ze słoiczka sprawdzą się znakomicie, bo wystarczy je trochę podgrzać w garnuszku z wodą. Na śniadania, desery i kolacje przydadzą się kaszki Nestle. W sklepach dostępne są kaszki Nestle z mlekiem lub bez, o różnych smakach, łatwe do przyrządzenia, bo nie wymagające gotowania, a jedynie zalania ciepłą wodą. I śniadanie dla malucha gotowe!
Nocnik z tektury i dmuchana wanna
Dla nieco starszych dzieci, niż te pieluszkowe zabrać można ze sobą… tekturowe nocniczki. To świetna alternatywa dla biegania po kempingu i szukania czystej toalety. Podróżny nocnik tekturowy po prostu składa się i wyrzuca do kosza. Jeśli maluch będzie z nocniczka podróżnego korzystać częściej, to można kupić produkt wielorazowy, z wymiennymi wkładami. Może służyć nie tylko jako nocnik na plaży, do auta czy pod namiot, ale także jako nakładka na toaletę – higieniczna i rozmiarem dopasowana do małej pupy dziecka.
Wanienka dmuchana. Tak, tak, niewielki przedmiot, który napełnia się powietrzem identycznie jak materac do pływania. Wystarczy nalać do niej wody i wygodnie można wykąpać dziecko pod namiotem czy w przyczepie kempingowej.
