Marzysz o wyjeździe, ale nie masz dużo pieniędzy? Najtańszym sposobem podróżowania jest autostop i spanie na gościnnych kanapach u obcych ludzi, ale najwięcej wolności daje namiot. Nasi rodzice pobyty na polu namiotowym co roku traktowali jak normę, dla nas często jest to opcja “hard core”. Jednak współczesne pola namiotowe są przygotowane tak dobrze, że pobyt na nich niewiele różni się od wypoczywania w domku, a jednocześnie daje niezwykle dużo satysfakcji. Jeśli więc jedziesz na dobrze przygotowany camping, naprawdę potrzeba Ci niewiele.
Namiot – w zależności od tego ile osób jedzie, może być na 2 osoby, jak i na 6, z osobnymi sypialniami. Ja polecam modele z przedsionkiem, w którym można zostawić buty czy ustawić krzesełka i stół i na tyle wysoki, by swobodnie w nim stać.
Materace lub samo nadmuchująca się mata oraz śpiwory i koce, bo noce w Polsce przynajmniej, nie są zbyt ciepłe.
Przedłużacz – długi, bo nie wiadomo, jak daleko będzie umiejscowione źródło prądu.
Środki na komary i kleszcze, bo tych, zwłaszcza nad wodą jest mnóstwo!
Naczynia i kuchenki bardzo często są dostępne na miejscu, ale także warto je mieć w aucie czy plecaku, jeśli jedziemy “w ciemno”.
Zdjęcia: pixabay.com