W tym roku zdecydowałam się na podróżowanie autokarem. Uznałam, że biuro turystyczne, pilot, kierowcy, zadbają o to, by wypoczynek był udany, a ja nie będę musiała się o nic martwić. Niestety moje nogi po nocy podróży na siedząco odmówiły posłuszeństwa i spuchły tak bardzo, że chodziłam podczas urlopu w klapkach basenowych. Pojawiła się nawet konieczność konsultacji z lekarzem, by wykluczyć bardzo groźne powikłanie…
Kiedy pojawia się obrzęk nóg?
Unieruchomienie nóg przez kilka godzin, czy to w autobusie, samolocie, czy samochodzie może powodować obrzęk. To jednak bardzo duże obciążenie dla organizmu, bo serce musi wtłaczać krew z leżących ciągle w dole nóg. Unieruchomienie ciała powoduje zastój krwi w żyłach i chłonki i obrzęk na początku w okolicach kostki. To dlatego podczas podróży trzeba wstawać, chodzić, przejść się czasami po korytarzu (jeśli jedziemy pociągiem), zrobić dłuższą przerwę na stacji benzynowej, gdy jeździmy autem. Jeśli w autokarze jest więcej miejsca, warto zająć dwa siedzenia obok siebie i rozsiąść się bokiem, z nogami na siedzeniach. Przydają się także wszelkie żele chłodzące, masaże stóp, uciskanie. Gdy stopy spuchną, należy uwolnić je z ciasnych skarpetek i butów, jednak gdy wiemy, że mamy tendencje do puchnięcia, warto wziąć ze sobą specjalistyczne skarpetki poprawiające krążenie.
Niebezpieczna zakrzepica
Jeśli nogi spuchną, po przyjeździe na miejsce noclegowe, warto poleżeć, a nawet pójść spać z nogami ułożonymi na dwóch poduszkach. Jeśli opuchlizna zejdzie po nocy w hotelu to wszystko jest dobrze, nie ma się czym martwić. Problem pojawia się wtedy, gdy czujemy ból w podudziu, nogi lub noga stają się czerwone, ciepłe. To objawy zakrzepicy żył, która jest niebezpieczna dla życia i wymaga interwencji lekarza.
Zdjęcia: pixabay.com