Żurawina znana jest ze swoich zdrowotnych właściwości od wieków i używana jest między innymi jako lek na zapalenie pęcherza. Koniec września to dobry moment na zebranie tych smacznych, chociaż kwaśnych owoców. Nie tylko dostarczą nam one witamin i mikroelementów, ale także są świetne do wypieków oraz jako dodatek do mięs i serów. A ponieważ 1 kg żurawiny kosztuje na bazarku ponad 20 zł, zbierając ją samodzielnie, możemy sporo zaoszczędzić.
Bogactwo witamin i minerałów
Żurawina to przede wszystkim spora dawka witamin: C, A, B1 i B2 oraz żelaza, magnezu, wapnia, fosforu, potasu i jodu. Zawiera również pektyny, czyli błonnik i węglowodany. Spożywając żurawinę, poprawiamy odporność organizmu oraz zmniejszamy ryzyko zakażeń bakteryjnych. Picie soku z żurawiny zapobiega infekcjom dróg moczowych, także u dzieci. Picie soku z dodatkiem żurawiny obniża poziom złego cholesterolu i ułatwia trawienie. Żurawina przyspiesza przemianę materii i usuwanie toksyn oraz przyczynia się do zmniejszenia wagi ciała. Płukanie ust sokiem zmniejsza tworzenie się płytki nazębnej, a tym samym pomaga w leczeniu chorób jamy ustnej i dziąseł.
Nie jedz jej na surowo
Niestety owoce żurawiny trzeba odpowiednio obrobić, ponieważ są bardzo kwaśne. Dobrym pomysłem jest przetworzenie jej w konfiturę i podawanie do mięs oraz serów. Można z niej zrobić kompot, kisiel, galaretkę, dodać sok z żurawiny do innego, ze słodszych owoców. Osobiście uwielbiam żurawinę w ciastach, takich jak serniki lub słodkie ciasta ucierane i posypane cukrem pudrem.
Żurawina na własność?
Jeśli mamy ogródek, możemy żurawinę uprawiać. Lubi miejsca wilgotne, kwaśne i nasłonecznione. Najlepiej wybrać sadzonki żurawiny wielkoowocowej. Kwitnie w czerwcu oraz w lipcu, a jej owoce dojrzewają we wrześniu i październiku. To roślina wieloletnia i odporna na przymrozki, więc jej uprawa nie jest trudna.
Zdjęcia: foter.com & unsplash.com