O stopach najczęściej przypominamy sobie wiosną, gdy nagle temperatura sięga +20 stopni i chcemy założyć sandałki. Wtedy pędzimy do kosmetyczki na pedicure, smarujemy spękane pięty kremem, zaczynamy regularnie o nie dbać. Jednak skóra stóp to właśnie zimą zasługuje na najlepszą pielęgnacje.
Sandały kontra kozaki
Latem, w sandałkach skóra naszych stóp może swobodnie oddychać, jest regularnie złuszczana, gdy chodzimy po plaży albo po trawie w ogródku. Zimą, w ciepłych skarpetach i ciężkich butach są narażone na przepocenie, oraz wyziębienie, jeśli za dużo czasu spędzimy na mrozie w zbyt cienkim obuwiu. Skóra więc obumiera, ale nie jest regularnie usuwana, ciągle styka się z często nienaturalnymi tkaninami, z jakich produkuje się skarpetki, dodatkowo zimą w naszych mieszkaniach powietrze jest suche a my sami pijemy mniej płynów. To dlatego po zimie nasze stopy tak kiepsko wyglądają.
Poświęć wieczór na wygładzenie stóp
Zimą pielęgnacja stóp powinna obejmować peeling i nawilżanie. Wymoczenie stóp w ciepłej kąpieli z dodatkiem aromatycznej soli uprzyjemni nam wieczór. Zmiękczony naskórek usunąć można tarką, pilnikiem a dodatkowo wymasować peelingiem do stóp. Po zabiegu stopy należy osuszyć i wmasować w skórę dobry krem nawilżający do pięt. Zapobiegać on będzie pękaniu skóry, dogłębnie ją nawilży. Jeśli dużo czasu spędzamy w ciepłych butach, po których wyraźnie odczuwamy nieprzyjemny zapach, przed założeniem skarpet warto nasmarować stopy kremem z dodatkiem odświeżającego mentolu.