Chociaż jest dopiero końcówka listopada, w wielu firmach już są przygotowywane świąteczne prezenty dla pracowników. W wielu korporacjach funkcjonuje też zwyczaj wspólnych przyjęć świątecznych tylko dla pracowników, albo pracowników z partnerami. Co jednak najbardziej cieszy księgową, drukarza czy dziennikarza?
Zwyczaj, nie obowiązek
Pamiętać należy, że od pracodawcy zależy, czy pracownicy dostaną świąteczną premię albo prezent na Mikołajki. To dlatego w każdej firmie zwyczaje przedświąteczne wyglądają inaczej. Znane z amerykańskich filmów imprezy gwiazdkowe, podczas których wszyscy pracownicy przebierają się, tańczą, a nawet piją alkohol w polskiej rzeczywistości nie są tak mocno osadzone. Może szkoda, bo takie wspólne świętowanie to także czas na lepsze poznanie siebie i integrację. Wielu pracowników bowiem uznaje, że wspólne dzielenie się opłatkiem jest wymuszone, a kolacja wigilijna to uroczystość rodzinna, a nie koniecznie firmowa. Podczas takich spotkań zwykle panuje dosyć… sztywna atmosfera, która wcale nie sprzyja integracji.
Czekoladki czy premia?
Jednak prezenty lubi każdy. W niewielkich firmach, w których szef zna swoich pracowników, często przygotowywane są paczki: np. ze słodyczami dla dzieci, kawą, alkoholem, czekoladkami. To miły gest bo świadczy o zaangażowaniu pracodawcy, jednak pracownicy częściej wskazują na to, że wolą otrzymać wyższe wynagrodzenie – premię pieniężną, ewentualnie bony czy kartę przed-płaconą, za które można kupić najpotrzebniejsze produkty domowego użytku czy po prostu jedzenie na święta. Prezent na Mikołajki czy gwiazdkę od pracodawcy dla pracownika, to zawsze jednak wartość dodana, którą można kusić pracowników. Bo dodatkowy zastrzyk gotówki w grudniu zawsze się przydaje.
Zdjęcia: pixabay.com