Jeśli wychodzimy w Sylwestra na bal, to robimy wszystko, by świetnie wyglądać: ubranie, fryzura, płaski brzuch to dla wielu pań podstawa, by dobrze się czuć. Jednak wiele z nas w ostatniej chwili przypomina sobie, że przydałaby się wizyta u kosmetyczki. Na zabiegi można umawiać się nawet ostatniego dnia przed balem, ale czasami nie warto. Nie wszystkie bowiem, przeprowadzone na ostatnią chwilę sprawią, że cera będzie promienna i świeża.
Aby uniknąć podrażnień
Na pewno na dzień przed Sylwestrem nie można robić głębokich zabiegów oczyszczających czy usuwających popękane naczynka krwionośne. Zabiegi te bowiem poprawiają stan cery, ale dopiero po kilku dniach od ich przeprowadzenia. Bywają takie, po których skóra przez kolejne dni łuszczy się, jest podrażniona, albo bardziej podatna na podrażnienia czy zaczerwienienia, zwłaszcza gdy wystawimy buzię na mróz. Nie umawiajmy się więc na zabieg peelingu chemicznego, usuwania przebarwień czy modelowanie ciała – ich efekty nie dość, że nie będą widoczne od razu, to jeszcze mogą na jakiś czas pogorszyć nasz wygląd.
Promienna cera
Zabiegami, z których można skorzystać tuż przed Sylwestrem jest peeling kawitacyjny, który jest niezwykle delikatny, oczyszcza skórę, przywraca jej sprężystość oraz nadaje ładnego kolorytu. Jeśli tuż przed balem chcemy wygładzić zmarszczki dobry będzie botox. Nie pozostawia żadnych śladów, twarz nie jest opuchnięta, ale pamiętać trzeba, że sam zabieg przynosi widoczne efekty po kilku dniach od jego przeprowadzenia.
Natychmiastowe, pozytywne zmiany na buzi zauważymy po masażu czy maseczkach, które nakładają kosmetyczki. Skóra będzie gładka, odprężona i promienista, nie ma żadnego ryzyka, że po takim zabiegu będziemy wyglądać gorzej, niż przed. Dlatego warto się na niego umówić tuż przed balem. Przy okazji warto zrobić manicure i pedicure. Ten ostatni zwłaszcza wtedy, gdy zdecydujemy się na założenie butów z otwartą piętą czy bez palców.