Wypad za miasto, camping nad jeziorem, czy całodniowa wycieczka rowerowa? Chociaż dzisiaj nie trzeba wozić ze sobą kanapek z jajkiem, bo na każdym kroku znajdziemy sklepy czy stacje benzynowe, to jednak zawsze warto mieć ze sobą coś do jedzenia. Najlepiej przekąskę odżywczą, smaczną, dającą dużo energii, ale i nie psującą się. Jeśli jej nie zjemy, możemy wrócić do domu, schować do lodówki czy szafki i zjeść następnego dnia. Oto pomysły na takie przekąski.
Batony musli – są słodkie, chrupiące i smakują wszystkim. Płatki owsiane (250g) mieszamy z wiórkami kokosowymi (75g), nasionami słonecznika, dyni, sezamu (125g), fistaszkami bez soli (125g) i suszoną żurawiną (100g), zalewamy podgrzanym mlekiem słodzonym, zagęszczonym (puszka 400 g), układamy w wyłożonej papierem formie, lekko wyrównujemy, bez dociskania i pieczemy 1h w temperaturze 130 stopni. Później wystarczy pokroić je w batony.
Kabanosy to suche, cienkie kiełbaski wieprzowe. Mogą być z dodatkiem kurczaka, wołowiny, indyka, czy z żurawinami. Kabanos Tarczyński jest dobrze wysuszony, zapakowany w niewielkie foliowe opakowania, które zapobiegają psuciu się wędliny. Można je przechowywać nawet poza lodówką, więc nie zepsują się podczas długiej trasy rowerowej.
Muffinki warzywne – babeczki można przyrządzić na wiele sposobów, nie tylko na słodko. Warto upiec je w wersji ze szpinakiem, pomidorami, papryką, serem feta. W Internecie jest mnóstwo przepisów. Przygotowanie muffinek razem z pieczeniem nie trwa więcej niż godzinę, a zapakowane w ozdobne papierki nęcą także dzieci.
Tortiila to pszenny placek typowy dla kuchni meksykańskiej, ale dostępny w każdym sklepie. Można w niego spakować warzywa z mięsem, ale też ryby. Jeśli posmarujemy je serkiem śmietankowym, obłożymy liśćmi szpinaku i wędzonym łososiem, zwiniemy, nabijemy wykałaczkami i pokroimy w niewielkie rolki każdy chętnie spróbuje. Warto je jednak schować do termicznej torby, albo zjeść w pierwszej kolejności.