Gotowanie staje się modne. Imprezy towarzyskie przenoszą się z barów i restauracji do prywatnych domów, w których wspólnie się gotuje, w telewizji królują programy kulinarne, korzystne dla domowego budżetu i zdrowia domowników jest samodzielne przygotowywanie posiłków. Dlaczego więc nie ułatwić sobie zadania i nie posłużyć się nowoczesnym sprzętem, który dużą część pracy zrobi za nas?
Co to jest multicooker?
Pomocnikiem w codziennym gotowaniu obiadów, ale też przygotowywaniu deserów czy kasz jest multicooker. Jak sama nazwa wskazuje ma on bardzo uniwersalne zastosowanie i wiele opcji do wyboru. To sporej wielkości urządzenie, które jednak mieści się na blacie i można je postawić zamiast innego sprzętu do gotowania. Składa się z obudowy z zasilaniem i przyciskami oraz wyjmowanej miski, która skutecznie zastąpi nam garnek, rondelek, patelnie czy… frytownicę. Misa pokryta jest warstwą nieprzywieralną, dzięki której nic się nie przypala, a wszelkie potrawy typu zupa czy gulasz nie wymagają mieszania.
Jak się gotuje w multicookerze?
Można korzystać z gotowych przepisów dostępnych w Internecie czy w książeczce dołączanej do sprzętu, ale równie dobrze można improwizować. Całe nasze działanie polega na włożeniu składników do misy, doprawienia dania i wyboru odpowiedniego programu. A jest ich całkiem sporo, bo multicooker ugotuje zupę, gulasz, ryż, kasze, usmaży frytki czy rybę, upiecze ciasto i chleb, ugotuje warzywa, rybę czy mięso na parze, ale też odgrzeje gotowe danie. Ogromnym plusem korzystania z multicookera jest opóźnienie startu – składniki można włożyć do garnka rano, a zupa może zacząć się gotować o godzinie 15, by na nasz powrót do domu była gotowa, gorąca i aromatyczna…
Chociaż multicooker zasilany jest prądem, to pobiera go tylko tyle, ile to konieczne dla ugotowania potrawy. Osoby, które na co dzień korzystają z kuchenki elektrycznej nie odczują wzrostu kosztów zużycia prądu.
