Czym różni się kaszka od kleiku, a kleik kukurydziany od ryżowego? Takie pytania często zadają mamy, nawet te, które na karku mają już sporo lat. Bo chociaż każdy słyszał o kaszce i kleiku, odróżnia ryż od kukurydzy, to jednak dopiero, gdy ma dziecko, zaczyna się zastanawiać, co podać jako pierwsze i jaka to różnica.
Co było pierwsze? Kleik czy kaszka?
Otóż kleik od kaszki różni się tylko konsystencją. Kleikiem można lekko zagęścić mleko, na przykład gdy chcemy rozpocząć rozszerzanie diety, a nasze dziecko zna tylko produkty płynne lub, gdy zależy nam na tym, by maluch dłużej pospał w nocy, a przed snem karmimy butelką. Kleik łatwo przelatuje przez smoczek z większą dziurką, gorzej podaje się go łyżeczką. Daje natomiast większe uczucie sytości, niż samo mleko. Kleikiem ryżowym czy kukurydzianym można zagęszczać też buliony i zupki warzywne. Zupa marchewkowa z kleikiem ryżowym, to nawet dla dorosłych znakomite lekarstwo na biegunkę wirusową czy zwyczajny rozstrój żołądka.
Ryż a kukurydza
Kleik ryżowy i kukurydziany różni się kolorem, ale niewiele smakiem. Oba kleiki są raczej bez smaku, co akurat w przypadku małych dzieci jest zaletą, bo te nie zawsze są otwarte na wyraziste smaki. Jeśli nasze dziecko ma tendencje do rzadszych kupek, a zastanawiamy się czy lepszy będzie kleik ryżowy czy kukurydziany, to warto pamiętać, że ryż bardziej zagęszcza, a kukurydza rozluźnia zawartość jelit. Dlatego w przypadku dziecka z zaparciami lepiej sprawdzi się kleik kukurydziany.
Kleiki można podawać dziecku już gdy skończy 4 miesiące życia. To często pierwszy produkt, jaki poznaje poza mlekiem mamy. Można kleik dodawać zarówno do wody, jak i do mleka naturalnego czy modyfikowanego, do gotowych zupek, mieszać z owocami. To bardzo tani i naturalny, sycący oraz bezpieczny produkt dla każdego malucha. I co ważne, nie zawiera ani glutenu, ani substancji słodzących.