Ułożenie dywanu na podłodze może zmienić zupełnie wygląd wnętrza. Mniejsze i większe, kolorowe, jednobarwne – dywanów jest w sklepach bez liku. Można wybierać gęste, z krótkim włosem, tkane na płasko, czyli szorstkie w dotyku, bez wystających kłaczków. Jednak niezwykle modne są obecnie dywany pluszowe lub tzw. shaggy. Można je kupić w cenie od kilkudziesięciu do kilkuset złotych, w zależności od rozmiaru i jakości.
Dywan pluszowy
Jest tkany z mikrofibry, z milionów cieniutkich niteczek. To włókno wyróżnia się niezwykłą sprężystością, wytrzymałością, jest gładkie w dotyku. Dywan pluszowy jest niezwykle przyjemny w dotyku, gruby, miękki i ciepły, czyli idealny do sypialni albo pokoju dziecięcego. Jednak tak bardzo zdobią wnętrza, że chętnie kupujemy je także do salonów, a w salonie kąpielowym przyjemnie się po nim stąpa. Mikrofibra jest bardzo odporna na zabrudzenia i jednocześnie łatwo się ją czyści. Odkurzanie pluszowego dywanu lub wyczyszczenie za pomocą dostępnych pianek i płynów nie stanowi żadnego problemu.
Dywan Shaggy
Shaggy jest dywanem wiskozowym, ale w dotyku przypomina dywan jedwabny. Jest miękki i przyjemny, ekskluzywny, pięknie błyszczy. Niezwykle przyjemnie chodzi się po nim bosymi stopami. Minusem dla wielu osób jest jednak jego grubość. Standardowo shaggy ma włos o długości 5 cm, ale kupić można też dywany z włosem 10 cm, a te są trudniejsze w czyszczeniu i odkurzaniu. Problemem może się także okazać rozsuwanie kanapy czy przesuwanie stolika na kółkach po takim dywanie.
Oba rodzaje dywanów można kupić w przeróżnych kolorach i rozmiarach. Te dobrać należy indywidualnie do wnętrza. Ja uwielbiam skandynawską szarość, więc mam w salonie dywan pluszowy jasnoszary. Jednak moja córka zażyczyła sobie trawnika w pokoju, dlatego jej shaggy jest intensywnie zielony.
Zdjęcia: pxhere.com
