Masz ochotę zobaczyć kawałek świata, ale nie masz dużo pieniędzy? Nie martw się. Obecne możliwości pozwalają na spędzenie weekendu czy tygodniowego urlopu w największych stolicach świata i uroczych zakątkach globu za mniej niż myślisz.
Wiesz, że do takich miast jak Sztokholm, Oslo, Mediolan czy Paryż można dolecieć za mniej niż 100 zł w obie strony? Można. Wystarczy na bieżąco śledzić oferty linii lotniczych. Bardzo często zdarza się, że oferują połączenia za niewielkie pieniądze. Warunki są tylko takie, że trzeba lot wykupić wcześniej, na około 6-8 tygodni przed podróżą, nie można go przebukować, nie można brać ze sobą więcej niż bagaż podręczny. Jeśli jednak lecisz na wiosenny weekend do Barcelony czy Rzymu, nie musisz brać z sobą nic poza bielizną, szczoteczką do zębów i cieplejszym swetrem, który i tak masz na sobie. Spokojnie można się więc zmieścić do szkolnego plecaka.
Wolne miejsce na kanapie
A co z noclegiem? Można spać nawet za darmo wyszukując “wolne kanapy”, czyli oferty osób, które bez pobrania opłaty oferują noc na własnej kanapie. Robią to tylko dlatego, że chcą poznawać inne kultury i nawiązywać znajomości w innych krajach, w których być może kiedyś także skorzystają z bezpłatnego noclegu. Na miejscu można skorzystać z tanich barów oferujących lokalne potrawy, fastfoodów, w których ceny porównywalne są do tych w naszym kraju, lub po prostu te 2 lub 3 dni żywić się kanapkami, jeśli wolimy wydać więcej pieniędzy na zwiedzanie zabytków czy muzeów. Jeśli dobrze zaplanujemy podróże, to w ciągu roku możemy zwiedzić całą Europę.