Latem pamiętamy o zakładaniu letnich sukienek i smarowaniu ciała kremami z filtrem, ale często nie przykładamy dużej wagi do okularów przeciwsłonecznych. Tymczasem te tanie, kupione w markecie, na bazarze czy straganie nad morzem nie tylko nie chronią oczu, ale nawet szkodzą im. Dlaczego lepiej wydać kilkadziesiąt złotych więcej, ale kupić okulary słoneczne, które będą bezpieczne?
UVA i UVB kontra oczy
Takie choroby oczu jak zaćma, skrzydlik , czerniak i degeneracja plamki żółtej oraz zapalenie spojówek mogą zostać wywołane właśnie przez brak okularów przeciwsłonecznych. Tak samo, jak na skórę, tak i na oczy negatywnie oddziałują te same promienie – UVA i UVB. Okulary powinniśmy nosić nie tylko latem, ale również zimą, zwłaszcza gdy świeci słońce i odbija się od śniegu lub lodu. Dobre soczewki okularów przeciwsłonecznych mają filtr minimum 400. Te kupione w salonie optycznym właśnie tyle mają. Te z bazarów i marketów często nie mają filtra wcale. Gdy bezpośrednio do oka wpadają słoneczne promienie, źrenice zwężają się chroniąc oko. Gdy na oczy nałożymy ciemne okulary bez filtra, promienie i tak wpadną w źrenicę, ale w źrenicę rozszerzoną! Nosząc marne okulary szkodzimy sobie bardziej, niż gdybyśmy nie mieli ich wcale…
Co to jest polaryzacja i powłoka antyrefleksyjna?
Lepszą ochronę zyskamy jednak, gdy dodatkowo nasze okulary będą miały powłokę antyrefleksyjną i filtr polaryzacyjny. Polaryzacyjne szkła neutralizują odblaski światła, zwiększają kontrast, podkreślają kolory. Powłoka antyrefleksyjna zapobiega odbijaniu się światła nie tylko od okularów, ale też od oka. Wyostrza obraz, ale także redukuje wpadanie światła z boku okularów.
Jeśli na stałe nosimy okulary i nie chcemy za każdym razem zmieniać korekcyjnych na zaciemniające, możemy zdecydować się na inteligentne soczewki zwane fotochromami. Niejako automatycznie rozjaśniają się lub przyciemniają dostosowując się do natężenia światła.
