Masz dosyć codziennego robienia makijażu? Nie masz czasu, wolałabyś pospać, zamiast rysować kreski czy szminkować usta? A może masz uczulenie na wiele kosmetyków kolorowych? Albo w wyniku choroby i leczenia nie masz naturalnych brwi? Dobrym rozwiązaniem może okazać się makijaż permanentny. Dzięki zabiegowi możesz wyglądać świetnie zaraz po wstaniu z łóżka.
Makijaż permanentny – na czym polega?
To makijaż, który jest tatuażem. Najpierw trzeba oczyścić skórę peelingiem i odpowiednio ją nawilżyć. Za pomocą cienkiej igły pod skórę wprowadzany jest pod skórę pigment, który nie powoduje alergii i jest nietoksyczny. Kropka obok kropki tworzy kreskę albo plamę o dokładnie takim kształcie i kolorze, jaki sobie życzymy. W ten sposób można poprawić kształt ust, oprawę oczu czy podkreślić brwi, a samo robienie makijażu przypomina robienie tatuażu, jednak barwnik powstaje na bazie ziół i jest wprowadzany płycej pod skórę. Przeciwwskazaniem do zrobienia takiego makijażu jest infekcja, cukrzyca, ciąża, łuszczyca, przyjmowanie leków sterydowych.
Makijaż permanentny świetnie podkreśla brwi, które u osób w średnim wieku zaczynają być mało widoczne. Dzięki zabiegowi staną się bardziej gęste, będą zawsze miały idealny kształt i poprawią wygląd całej twarzy. Kreski na powiekach sprawią, że oczy zawsze będą wyglądały jak pomalowane.
Ile to kosztuje?
Makijaż utrzymuje się przez kilka lat. W przypadku brwi będzie to 3-5 lat, ale co roku blaknie o około 10 procent, bo skóra ciągle się odnawia. Makijaż kosztuje jednak sporo, jeśli weźmiemy pod uwagę jednorazowy wydatek. Za brwi zapłacimy od 1000 zł, za usta 1400 zł. Nie jest też przyjemnym zabiegiem i przez kilka dni może utrzymywać się opuchlizna. Ale za wygodę się płaci, a oszczędności zyskamy nie kupując kosmetyków kolorowych. Ponieważ makijaż permanentny nie jest tani, za to jest bardzo trwały, róbmy go tylko po dogłębnym zastanowieniu się i w gabinetach, które cieszą się renomą.
Zdjęcia: pixabay.com