Niedawno przygarnęłam kota. Kot ma już dwa lata, jest po wypadku, zabrany został z ulicy. To typ bardzo stabilny emocjonalnie, rzekłabym. Kot, który głównie śpi, mruczy, przymilnie się przytula, je, co mu się poda, lubi nawet świnki morskie (tych nie jada) i wobec każdego zachowuje się niezwykle elegancko. Jednak nie każdy ma takie szczęście. Czasami kota trzeba oswoić. Wkupić się w jego łaski. Trochę go… przekupić. Jak to zrobić, by dzikusek z ulicy stał się przymilnym domownikiem?
Po pierwsze spokój – legowisko, budka, kartonik w ustronnym miejscu, żeby miał gdzie się schować. Na początku może wychodzić tylko o zmroku.
Dobre jedzenie całą dobę – najlepsza karma dla kotów, to ta z dużą ilością mięsa w składzie. Mokra, aromatyczna karma, zmotywuje przestraszone zwierzę do wyjścia z ukrycia.
Zabawki – żaden kot nie powstrzyma się przed skoczeniem za czerwoną kropeczką
Kuwetka – koty swoje potrzeby lubią załatwiać na osobności. Gdy kot wejdzie do kuwety, poczekajmy z głaskami aż skończy się załatwiać.
Źródło zdjęć: https://pixabay.com