W polskich domach jedzenie drobiu jest właściwie codziennością. Mięso kurczaków, kaczek, indyków, gęsi jest wyjątkowo lubiane. Zwłaszcza indycze i z kurczaka uważane jest za chude, dietetyczne i lekkostrawne, idealne dla małych dzieci, jak i seniorów. Ponadto z jednego kurczaka, którego cena jest niższa, niż mięso wołowe czy wieprzowe, można przygotować różnorodne dania: pieczone skrzydełka czy udka, smażone kotlety albo filety z grilla, przepyszny rosół..
Tylko jak tego kurczaka ugryźć?
Oczywiście w domu można jeść jak się chce. Prawdziwi miłośnicy drobiowych udek i skrzydełek ogryzają je do kości, bo uważają, że te kawałki mięsa są najsmaczniejsze. Jednak jedzenie nożem i widelcem skrzydełek może być niezwykle uciążliwe. W domu można sobie więc pozwolić na złapanie ulubionego kawałka w palce. Filety jednak lepiej potraktować nożem i widelcem, chyba że pokrojone są w malutkie kawałki, smażone i podawane z sosami. Nuggetsy jemy po prostu palcami. Jest to przyjęta zasada nawet w miejscach publicznych, np. w barach szybkiej obsługi. Ważne jednak, by mieć serwetki, w które można wytrzeć palce. Są jednak restauracje, w których do drobiu podawane są miseczki z wodą do opłukania palców. W ekskluzywnych restauracjach, w których drób: indyk, kaczka czy gęś są podawane w sosach, jeść palcami nie wolno.
A jak jeść w gronie znajomych?
Oczywiście tak, jak każdemu wygodniej. Jednak, żeby było estetycznie, nie ma co rzucać się na jedzenie, a skrzydełka czy udka trzeba trzymać w palcach, a nie w całej dłoni. Nikogo w ten sposób nie urazimy, chyba, że widzimy, że gospodarze posługują się widelcem i nożem nawet przy jedzeniu udka.
Ogólnie więc ujmując – wszystko zależy od okoliczności. Najważniejsze jest jednak, że drób jest niezwykle uniwersalnym mięsem, idealnym zarówno jako danie restauracyjne, barowe, jak i na domowy obiad, czy przekąskę w gronie przyjaciół.