Kurtka puchowa podczas mrozów sprawdza się wyśmienicie. Wymyślono ją 100 lat temu z myślą o alpinistach, którzy narażeni są na ekstremalne warunki pogodowe. Wypełniona pierzem kaczym albo gęsim i obszyta nieprzemakalnym materiałem jest niezwykle lekka, łatwa w czyszczeniu, świetnie przechowuje się latem w niewielkim worku, ale ma jedną wadę – potrafi dodać optycznie kilogramów, stąd nie wszystkie panie się na nią decydują. Jednak dobrze dobrana będzie nie tylko zabezpieczać nas przed chłodem, ale doda też sporo uroku. Wystarczy tylko zastanowić się nad odpowiednim modelem.
Na sportowo
Kurtka puchowa znakomicie sprawdza się w stylizacjach sportowych, ale także z dzianinową sukienką i wysokimi, zamszowymi kozakami. Jednak klasyczny, krótki krój nie zawsze wygląda dobrze, zwłaszcza na osobach niskich albo o figurze jabłka. Na puchówkę mogą decydować się osoby wysokie i wcale nie szczupłe, ale raczej o figurze gruszki czy klepsydry. Jeśli dobierzemy nie kurtkę, ale puchowy płaszczyk z paskiem czy zwężeniem w okolicy talii, dodatkowo podkreślimy atuty sylwetki. Osoby szczupłe, które nie chcą sobie dodawać centymetrów, powinny do dużej puchówki dobierać wąskie spodnie albo legginsy a pod spód założyć wąską, ale długą koszulę. To optycznie wyrówna sylwetkę i sprawi, że pomimo kurtki wciąż będzie wyglądać zgrabnie. Jeśli mamy wątpliwości czy puchówka jest dla nas odpowiednia wystarczy przymierzyć różne modele. Puchówki nie kończą się na kurteczce do pupy, mają różne kolory i kroje.
Przede wszystkim ciepła
Pamiętajmy jednak, że zadaniem tej kurtki jest przede wszystkim chronić nas przed zimnem, dlatego zwracajmy uwagę na jakość jej wykonania oraz na skład wypełnienia. Liczą się tylko naturalne pióra, a sama puchówka powinna mieć kaptur, a przynajmniej wysokie kołnierz, którym można ochronić się przed wiatrem i mrozem.
Zdjęcia: pixabay.com
